Jest to maleńka roślinka rosnąca w lasach. Nie wiem, czy jeszcze gdzieś rośnie, w każdym bądź razie w lasach teraz jest jej pełno. Pokrywa ziemię jasnozielonym delikatnym dywanem.


Zauważyłam, że często rośnie na pniach lub przy drzewach pokrytych mchem.


Liście na pierwszy rzut oka przypominają liście koniczyny, jednak zdecydowanie różnią się kolorem – koniczyna jest ciemnozielona, a szczawik bawi oko jaskrawą jasnozieloną barwą. No i jest przepychota! Ma kwaskowaty świeży smak. Ostatnio, będąc na spacerach z dwoma dziewczynkami, pokazałam im szczawik, to zajadały się tak, że aż im się uszy trzęsły:) Co chwila wyszukiwały „szczawiku króliczego”, jak go nazywały..


Obecnie – pierwsza połowa maja – kwitnie. Ma białe kwiatki z żółtymi plamkami na dnie kwiatu i fioletowymi paseczkami na płatkach – maleńkie, delikatne i smaczne.

Ogólnie – cieszy oko i podniebienie! Więcej na temat jego właściwości poczytasz tutaj: https://rozanski.li/1707/szczawik-zajeczy-oxalis-acetosella-l-jako-srodek-leczniczy-i-pokarm/

Dziekuje Ci za ten artykul Nino. Kolejna jadalna roslina, o ktorej warto wiedziec. Ciesze sie, ze zalozylas bloga. Wyczekuje nowych wpisow i pozdrawiam.